Plan pierwszego piętra pałacu Branickich, około 1750 r,, fotokopia rysunku, skan z materiałów Jana Glinki, Teka 147.
W pałacu, oficynach i pawilonach naliczyć można było 178 pomieszczeń, w tym 115 uważanych za paradne i mieszkalne. O pałac Branickich obijały się wszystkie ważniejsze wydarzenia w kraju, tam też biło jedno ze źródeł wartkiego potoku dziejów całego XVIII wieku. Gościli w nim królowie polscy August II Mocny (we wspomnianym 1726 oraz 1729 roku), August III (również dwukrotnie, w 1744 i 1752 roku) oraz Stanisław August Poniatowski. W białostockim pałacu bywali również znamienici goście z zagranicy, między innymi w 1780 roku cesarz Austrii Józef II, Ludwik XVIII, królewicz Karol Wettyn i Paweł, imperator Wszechrosji, jak również wielu posłów z Turcji, Francji, Prus.
Wnętrza pałacu urządzone były z przepychem, przeważnie w stylu Ludwika XV. Natomiast część komnat w prawym skrzydle wykonano w stylu Stanisława Augusta. Komnaty hetmana mieściły się z prawej strony pawilonu głównego. Urządzone były bardzo wygodnie. Po drugiej stronie pałacu znajdowały się natomiast, tak samo luksusowo wyposażone, pokoje Izabeli Branickiej. W pałacu znajdowały się salony, buduary, sale asamblowe (balowe), sale jadalne, jak również apartamenty, w skład których wchodziła: sypialnia, gabinet, garderoby, ubikacja. Podłogi układane były z drewnianych tafli w krzyż, natomiast ściany zostały pokryte boazeriami malowanymi na biało, a nad nimi były obicia. Sufity zdobiły stiuki albo malowidła (freski). Pokoje paradne były wyposażone w drogie meble, w każdym znajdował się zestaw 4-6 foteli wraz z kanapą, krzesłami i taboretami, pokrytymi najczęściej takim samym materiałem jak ściany. Powierzchnie ścian dodatkowo dekorowane były obrazami. Na wszelkiego rodzaju gzymsach i konsolach umieszczano dużą ilość figurek i naczyń metalowych, porcelanowych, czy wykonanych z kości słoniowej. Do ogólnego lub specjalnego użytku służyły apartamenty na pietrach, a więc: kaplica, wielka sala reprezentacyjna z poczekalniami, pokoje stołowy i złoty, pokoje królewskie, pokój chiński, a nawet komnata ze szklaną podłogą i akwarium.
Urszula Siłkowska